wtorek, 2 kwietnia 2019

Garaż

Dzień dobry,
Dawno mnie tu nie było - lecz nie, nie zapomniałem o blogu. Dlaczego nie było żadnej aktywności? Raczej z czystego lenistwa i w sumie nie było o czym pisać.
W 2018 roku ruszył ponownie temat budowlanki :) Tym razem wziąłem się za budowę garażu w granicy działki. Po uzyskaniu pozwolenia na budowę ruszyłem z tematem i zacząłem stawianie garażu - metodą gospodarczą, która polegała na samodzielnym wykonaniu budynku od podstaw.
Zacząłem od skręcania zbrojenia, które wykonałem w dwa dni przed 2 zmianą. Wiedząc już jak podejść do tematu kręcenia zbrojenia, nauczony doświadczeniami z budowy domu - niby raz to wykonywałem ale przy drugim podejściu szło mi sprawniej - zbrojenie wyszło mocniejsze oraz zostało szybciej wykonane. Następnie zabrałem się za kopanie fundamentów, po bardzo suchym roku nie było to zbyt przyjemne - wysuszona, zbita ziemia dała się we znaki. Wykopane, zbrojenie włożone w wykop oraz skręcone w narożnikach. Chciałbym tu tez dodać, że susza w 2018 roku dała się we znaki też trawie, którą strasznie przesuszało słońce w miejscach gdzie była gorszej jakości ziemia z gliną. Po przygotowaniu fundamentów przyjechała gruszka z gotowym betonem, niestety ciężar samochodu z zawartością zniszczył bardzo mocno trawę, która wyglądała już całkiem nieźle. Trawa wyrównana, posiana na nowo czas zacząć brać się za murowanie. Jako że garaż nie musiał być z super materiałów - zakupiłem najtańszy żużlowy materiał. Nie ma co się oszukiwać cena mówi wiele o jakości. A z tą szału nie było. Ale całe szczęście jakoś to wyszło. Następnie poszła więźba na dach, folia i blacha. Całość wykonana samodzielnie. Jako, że z budowlanką niewiele miałem styczności to super idealnie nie jest ale co najważniejsze ja jestem zadowolony z efektu. Pamiętacie pieska, który stał przy kości w korytarzu? Na zdjęciach jest ten sam piesek - Dżony - tym razem już wyrośnięty. Ktoś pytał o zdjęcia sypialni, wrzucam zdjęcia dwóch pokoi - przepraszam za bałagan :)
Przyszła wiosna 2019 roku i czas brać się za posadzkę.....
I tu pojawiło się deja vu, tym razem po deszczowej zimie oraz wiośnie tym razem zamówiłem żwir, piach i cement aby ponownie nie zniszczyć trawy, transport podzielony na pół aby było mniejsze obciążenie. Każdy kurs to 3 tony materiału plus ciężar samochodu. Niestety trawa znowu zniszczona i do poprawki. Mam nadzieję, że to ostatnie takie poprawianie zniszczonej trawy. Posadzka wylana, już dosycha. Niestety z efektu wylania posadzki nie jestem zadowolony i zastanawiam się nad jakimś sposobem wyrównania jej. Jako że posadzka idzie ze spadkiem to samopoziom nie wchodzi w grę?

Aktualne koszty jakie poniosłem za garaż to około 8 tyś zł. Zostało mi do zrobienia opierzenia - 400 zł, okna - 400 zł z rynku wtórnego, brama drewniana dwuskrzydłowa drewniana w granicach 800 zł oraz zaciągnięcie klejem i siatką od środka - 300 zł. Elewacji na razie nie liczę ponieważ jeszcze do końca nie wiem jaką wybierzemy.
A no i teraz mi się przypomniało, firma otynkowała dom, obrobiła słupy. Podmurówkę z płytek wykonałem już sam.
No i szykuję się do wykonania zabudowy tarasu - strasznie wieje czasami. Drewno już się suszy i za jakieś 3 tygodnie biorę się za realizację w ojca warsztacie stolarskim.
Na koniec standardowo już foto relacja ze zmian jakie u nas zaszły.
Ktoś też napisał w komentarzu, że jeżeli blog będzie istniał to podczas swojej budowy będzie tu zaglądał.
Zapraszam do częstszych odwiedzin bloga - nie mam zamiaru go usuwać. Niech służy potomnym.
Pozdrawiam S.



























poniedziałek, 4 grudnia 2017

Dom za 200 tysięcy zł, jest sens marzyć?

Dobry wieczór oraz dzień dobry wszystkim odwiedzającym bloga. Przez ostatnie dni zastanawiałem się co zrobić z tym blogiem, czy zaprzestać zaglądania tutaj czy może coś jeszcze z tym zrobić.
Pomyślałem, że szkoda aby ta strona popadła w zapomnienie, że fajnie byłoby pomóc ludziom zastanawiającym się nad budową, formalnościami, kosztami oraz innymi rzeczami związanymi z budową swoich własnych 4-kątów. Sam wiele czytałem na temat budowy domu, jeszcze zanim zdecydowaliśmy się zakupić działkę, przewertowałem wiele stron w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Przyznam nie jestem bogaty, nie chciałem też abyśmy wzięli duży kredyt do końca życia, który znacząco obciąży nasz budżet dlatego szukałem odpowiedzi na ważne pytanie. Głównym pytaniem, które mnie nurtowało czy jest sens marzyć o domu za 200 000 zł, jednoznaczną odpowiedź ciężko było znaleźć, jedni twierdzili tak....... da radę zbudować dom za 200 tyś, inni zaś mówili nie ma takiej opcji. Jakie jest moje zdanie?
Jest to możliwe. Wcale nie musisz być złotą rączką i znać się na budownictwie, wystarczy trochę chęci, trochę więcej cierpliwości, samozaparcia w dążeniu do celu oraz co najważniejsze zrezygnowania z kilku rzeczy a cele czyli dom za 200 tyś zł jest możliwy.
Oczywiście w takim domu nie ma co liczyć, że parapety będą z kamienia, glazura będzie z wyższej półki za 100-150 zł / m2, a na pozostałych podłogach nie będzie parkietu czy deski podłogowej w podobnej cenie co glazura. Musimy liczyć się też z tym, że w 200 tyś nie kupimy działki oraz nie postawimy domu, kwota ta tyczy się tylko i wyłącznie domu około 100m2, działka to niestety osobny koszt.
Najlepiej jeżeli potrafisz wiele wykonać samodzielnie, wymurować ściany, zrobić więźbę dachową, położyć dachówkę, wtedy wiele zaoszczędzisz.
Niestety nie wszyscy to potrafią, ja należę do tych którzy nie potrafią tych rzeczy robić lecz szybko się uczę i budownictwo jest to coś co mi się bardzo podoba i w czym się dobrze czuję, lubię sam coś zrobić, nie zawsze idzie mi to sprawnie czy nie zawsze jest taki efekt jak zrobiła by to firma ale mam satysfakcję, że wykonałem to sam i jeśli coś spaprałem to mogę mieć pretensje tylko do siebie.
-Czy gdyby wszystko robiłaby firma to czy zmieściłbym się w budżecie? Nie.
-Czy potrzeba poświęcić dużo czasu na zaoszczędzenie paru złotych? Zdecydowanie tak.
Należy wykonać kilka telefonów do hurtowni z materiałami w celu uzyskania jak najlepszej oferty (Nigdy nie brałem kilku materiałów z jednej hurtowni tylko dzwoniłem w różne miejsca i szukałem najtańszej oferty)

Pewni ciekawi was co zrobiłem sam aby zmieścić się w kosztorysie, dlatego umieszczę teraz listę rzeczy na których zaoszczędziłem robiąc coś samemu:
-Kręcenie zbrojenia (Weryfikacja przez kolegę, który jest kierownikiem na budowach dużych fabryk-pierwsze zbrojenie wyszło średnio ale następne wyszły już dużo lepiej)
-Wykop fundamentów
-Zalewanie fundamentów
-Wykonanie izolacji pionowej oraz ocieplenie ścian fundamentowych wcześniej wymurowanych przez firmę
-Zasypanie zera piaskiem oraz zagęszczenie
-Wykonanie instalacji kanalizacyjnej na poziomie zera (zrobiłem to ze znajomym, który kiedyś pracował jako hydraulik, koszt symboliczny)
-Wylanie chudziaka (wyszedł nierówny co spędzało mi sen z powiek lecz suma-suma-rum nie był to problem)
-Wykonanie izolacji termicznej budynku (Ocieplenie z zewnątrz do zaciągania kleju wynająłem grzebka, który zajmuje się takimi rzeczami po godzinach, obawiałem się że nie dam rady z klejem na dużych powierzchniach)
-Wykonanie podbitki
-Wykonanie tarasu
-Położenie wełny w dwóch warstwach na suficie podwieszanym
-Malowanie
-Kładzenie paneli + listwy
-Skręcanie mebli
-Drzwi wewnętrzne wykonane przez ojca (jest stolarzem, nie kosztowały nas nic ponieważ był to prezent od rodziców na nowy dom)
-Również AGD było prezentem do teściów

 To co robiliśmy sami, może nie jest to nie wiadomo co ale pomogło w zaoszczędzeniu paru złotych.
Dodatkowo wykonałem też płoty oraz zrobiłem schody i ścieżkę z kostki brukowej.
Jeżeli dotrwałeś do końca tekstu, dziękuję za poświęcony czas zostaw po sobie komentarz dotyczący tekstu, zerknij na inne posty oraz obejrzyj zdjęcia mojego domu i sam odpowiedz sobie czy warto było budować dom metodą oszczędnościową?
Jest jeszcze wiele czynników, na które należy zwrócić uwagę przy szukaniu odpowiedź na pytanie zadane w tytule ale aby wszystkie je przedstawić należało by napisać książkę. Mam nadzieje, że pokrótce udało mi się rozwiać wasze wątpliwości. W razie pytań jestem do waszej dyspozycji.
Pozdrawiam i zapraszam do częstszych odwiedzin :-)



poniedziałek, 10 lipca 2017